Szklarnia z poliwęglanu: rozwiązanie idealne na zimę!

Przydomowy ogród może służyć różnym celom. Można cieszyć się nim, korzystając wyłącznie ze świeżego powietrza i zieleni. Nie ma w tym nic złego – wypoczywać też przecież trzeba, zwłaszcza gdy pracy jest głośno. Wielu właścicieli ogrodów myśli jednak także o uprawach kwiatów, ziół czy warzyw. Nic w tym dziwnego, skoro zewsząd atakowani jesteśmy namowami do zdrowego odżywiania, a zjadanie własnoręcznie wyhodowanych warzyw daje ogromną satysfakcję. Ponadto można sobie już wczesną wiosną zapewnić nowalijki „niepędzone”, a więc – inaczej niż te dostępne w marketach – wolne od chemii, która sprzyja rozwojowi roślin, ale już niekoniecznie człowiekowi, który je zjada. Potrzebna jest jednak szklarnia ogrodowa, w której możemy stworzyć roślinom optymalne warunki do rozwoju.

Boisz się kłopotów ze szklarnią?

Taka perspektywa rodzi niekiedy obawy. Że to bardzo drogie, że nieestetyczne, że ze szkła, a więc raz po raz trzeba wzywać szklarza, zajmuje sporo miejsca w ogrodzie, a wyhodować się i tak nic nie da, bo „do roślin trzeba mieć dobrą rękę”, bo „albo chemia, albo robaki wszystko zjedzą” itp. To wszystko mity, bo nauka i technologia wciąż idą naprzód, toteż można mieć szklarnię estetyczną i niedrogą, a przy odrobinie starań doczekać się całkiem obfitego plonu pięknych kwiatów lub zdrowych, smacznych warzyw. Czy szklarnia musi być ogrzewana? Niekoniecznie. Owszem, w czasie najzimniejszych miesięcy może się to przydać, ale od lutego do końca października w naszym, coraz cieplejszym, klimacie nie ma takiej potrzeby. Nawozy? Z powodzeniem można stosować naturalne, a więc niechemiczne i zdrowsze dla człowieka. Szklarnia przydomowa chroni przed wiatrem i deszczem, przez co rośliny nie są narażone na uszkodzenia i rzadziej chorują. Warzywa lepiej w nich dojrzewają, są smaczniejsze i większe.

Szklarnia – dobrze, ale jaka?

Rachityczne, nieodporne na silny wiatr tunele foliowe to już przeżytek, podobnie jak konstrukcje ze szkła. Dziś nowoczesne szklarnie ogrodowe robi się z poliwęglanu. Niezwykle odpornego tworzywa sztucznego o właściwościach znakomicie sprzyjających uprawie roślin. Aluminium plus płyty poliwęglanowe to konstrukcja lekka, ale solidna, która przy odpowiednim wykonaniu i zakotwiczeniu w gruncie oprze się wszelkim niekorzystnym warunkom pogodowym, z jakimi można się spotkać w Polsce. Nie ma potrzeby demontowania ani specjalnego chronienia takiej szklarni zimą. Poliwęglan jest materiałem sztywnym, który nie zmienia swoich rozmiarów pod wpływem niskich ani wysokich temperatur. Minus czterdzieści stopni? Plus czterdzieści? No i co z tego? Śniegu napadało? Spokojnie, nie zawali się! Owszem, w tanich szklarniach, dostępnych w marketach, mogą podczas silnego wiatru występować drgania płyt, lepiej więc kupić szklarnie od dobrych producentów i dostawców.

Czemu poliwęglan, a nie szkło? Nie tylko dlatego, że jest lżejszy i nietłukący, ale też i z innego powodu: przepuszcza niezbędne roślinom światło słoneczne, a zarazem skutecznie zatrzymuje promieniowanie UV. Kolejny powód: jest nawet pięciokrotnie lepszy jako izolator termiczny, co oznacza, że rośliny są chronione przed zimnem, dzięki czemu lepiej rosną. Kto zaś swoją szklarnię ogrzewa, ten oszczędza na energii do tego celu niezbędnej.

Poliwęglanowa, czyli mobilna

Wiele roślin, w tym między innymi ciepłolubna papryka i pomidory, lubi tzw. zmianowanie. Chodzi tu o to, by uprawiać je każdego sezonu w innej części ogrodu. Pozwala to uwolnić uprawy od szkodników i bakterii chorób, którym udało się przetrwać zimę. Uprawa pod szkłem jest pod tym względem dość kłopotliwa, bo niełatwo szklarnię przenosić. Co innego lekka konstrukcja poliwęglanowa: przeniesienie jej  w inną część ogrodu to żaden problem, ponieważ waży zaledwie kilkadziesiąt kilogramów!

Zrób to sam

Kto umie i lubi majsterkować, ten może nabyć płyty poliwęglanowe oraz aluminium na szkielet i wykonać szklarnię samodzielnie. Nie ma jednak takiej konieczności: można kupić (także u nas) gotowe szklarnie poliwęglanowe do samodzielnego montażu. Kilka godzin pracy i gotowe. Dokładna instrukcja dostarczana jest wraz z każdym zestawem. Szklarnia z poliwęglanu nie wymaga konserwacji, ale oczyszczania i owszem. Stojąca „pod chmurką” konstrukcja prędzej czy później pokryje się nalotem pochodzenia roślinnego, może też być i tak, że deszcze nie zmyją z niej kurzu. O czystość płyt warto więc dbać regularnie, co posłuży zarówno samej szklarni, jak i roślinom w niej rosnącym.